Symboliczny początek Polski - Hel

Mieliśmy w planach odwiedzić tę miejscowość, jednak oboje zdecydowaliśmy, że dopiero po sezonie. W pierwszy weekend września wsiedliśmy z samego rana w auto i ruszyliśmy w drogę.

Głównym celem naszej wycieczki było zwiedzenie kompleksu muzealnego. W jego skład wchodzi skansen uzbrojenia Marynarki, dwa stanowiska wielkich dział altyrelyjskich, dawna wieża kierowania ogniem oraz działo przy cyplu.

Przy budynku Muzeum Helu mieści się ptaszarnia. Jest to hodowla różnych gatunków bażantów, pawi oraz kur. Po jego teranie radośnie krzątają się pawie oraz inni pierzaści mieszkańcy. Część ptaków jest zamknięta w wolierach, jednak są bardzo towarzyskie i z nie mniejszą ciekawością niż nasza, przyglądają się odwiedzającym.

Choć większość czasu spędziliśmy między murami dawnych bunkrów, oglądając muzealne wystawy, to nie zabrakło nam go na przejście się promenadą, wybudowaną nad wydmiami helskiego cypla.

Poza wyżej wspomnianymi odwiedziliśmy również bardzo popularną atrakcję turystyczną na Helu - fokarium. Jest to miejsce hodowli kilku fok. Ma ona na celu edukację, rozmnażanie oraz ogólną ochronę tych zwierząt. Duża popularność zapewnia miejscu wielu turystów obecnych na karmieniach zwierząt, które odbywają się o konkretnych godzinach. Wstęp do punktu kosztuje 5 zł od osoby. Na stronie fokarium możemy przeczytać, że cały przychód jest przeznaczony na utrzymanie infrastruktury oraz realizacji celów jego działalności. Na murach dookoła wywieszone są fotografie fok w naturalnym środowisku, jak i ukazujące niszczycielski wpływ człowieka na te zwierzęta. Niektóre zdjęcia są bardzo drastyczne, co jeszcze bardziej wzmacnia ich przekaz.

1 komentarz:

  1. Nawet nie wiedziałam, że w Helu jest ptaszarnia. Piękne kurki. Niesamowite, jak różnie kładziemy akcenty w czasie zwiedzania miejsc. My dosłownie wpadłyśmy na cypel o poranku, kupiły bilety na katamaran do Gdyni, wlazły na latarnię morską. I tyle. Dla mnie Hel to latarnia. Tyle pamiętam.

    OdpowiedzUsuń